Wyspy Liparyjskie – gdzie się znajdują i jak się tam dostać

Wyspy Liparyjskie swoją nazwę wzięły od greckiego słowa liparos czyli żyzny. W Polsce rzadziej występują pod nazwą Wyspy Eolskie (Eol z mitologii greckiej, władca wiatrów, właśnie tam miał mieć swoją siedzibę). Za granicą jednak znane są głównie pod tym drugim określeniem.

To pozostałości stożków i kraterów wulkanicznych. Niezwykle interesujące jest to, że dwie wyspy z archipelagu są wciąż czynnymi wulkanami. Mowa o Stromboli i Vulcano. Często mówi się aż o 17 wyspach wchodzących w skład Wysp Liparyjskich, ale tak naprawdę tylko 7 z nich jest zamieszkałych (kolejno według wielkości to Lipari, Salina, Vulcano, Stromboli, Filicudi, Alicudi, Panarea). Reszta to bezludne skały.

Lipari

Co ciekawe tylko na trzech największych wyspach istnieją drogi wykorzystywane do normalnego ruchu samochodowego. Archipelag nie posiada też źródeł wody co skutkuje zbieraniem wody deszczowej oraz dowożeniem wody pitnej statkami. Administracyjnie wszystkie przynależą do Sycylii. Z niej też najłatwiej się na nie dostać. Z Milazzo regularnie odpływają promy oraz wodoloty, kursujące cały rok. Przykładowo: rejs na Vulcano w obie strony trwa 50 minut i kosztuje 30 euro. Na stosunkowo odległą i rzadziej odwiedzaną Alicudi dostaniemy się w 2 h 50 min, płacąc za to 57 euro w obie strony. Aktualne rozkłady warto sprawdzać na stronie przewoźnika.

Wyspy Liparyjskie – rejs z Tropei

W sezonie kursują również różnego rodzaju rejsy wycieczkowe z innych miejscowości. Będąc na wakacjach w Kalabrii warto rozważyć jednodniową wycieczkę z portu w Tropei. Najpopularniejszą opcją jest trasa Tropea-Vulcano-Lipari-Stromboli-Tropea. Na każdej z wysp jest przystanek umożliwiający samodzielne eksplorowanie, trwający około 2 godzin. Kapitan każdorazowo informuje pasażerów o godzinie odpłynięcia, warto jej pilnować by oszczędzić sobie niepotrzebnego stresu. Inną opcją są rejsy Stromboli by Night, gdzie z Tropei wypływa się po południu by podziwiać spływającą ze stoków Stromboli do morza lawę już po zapadnięciu zmroku.

Rejsy oferuje kilka firm, ceny oscylują między 45-60 euro/osoba w zależności od programu i jednostki. Warto dzień czy dwa wcześniej przejść się głównym deptakiem w Tropei, przy którym znajdują się biura sprzedające bilety na rejsy i porównać oferty. Pamiętajmy, że sezon na ogół kończy się w październiku. Mi udało się płynąć ostatnim kursem w roku, dokładnie 26 października. Pogoda wciąż była piękna.

Vulcano

Wyspa zachwyca już kiedy wpływamy do portu. Ze zboczy wokół unosi się delikatny, ale wyraźny dym oraz zapach siarki. To znak, że pod powierzchnią Vulcano żyje. Najlepszym ku temu dowodem są popularne wśród turystów kąpiele w gorących błotach siarkowych, osiągalne w kilka minut pieszo z portu. Wśród zalet takiej kąpieli wymienia się korzystne oddziaływanie na skórę, choroby oddechowe oraz stawów. Ze względu na bardzo intensywny zapach zalecane jest zabranie takiego kostiumu, który jesteśmy w stanie poświęcić na straty. Na miejscu można skorzystać z prysznica.

Vulcano

Warta odwiedzenia jest też plaża z czarnym wulkanicznym piaskiem. Będąc na rejsie zorganizowanym nie ma czasu na zdobycie krateru, jednak będąc na Vulcano dłużej warto. Widoki są zaiście księżycowe. Vulcano zrobiło na mnie duże wrażenie. Częściowo ze względu na skojarzenia z filmem „Park Jurajski”, może poprzez intensywnie zieloną barwę roślinności.

Wyspy Liparyjskie

Lipari

Z pewnością warto pobłądzić urokliwymi uliczkami, bądź skorzystać z oferty jednej z wielu tutejszych restauracji. Jest to również najciekawsza wyspa z archipelagu pod kątem zabytków. Warta odwiedzenia jest katedra św. Bartolomeusza (jej historia sięga 1084 roku), przylegający doń klasztor normański (wspaniałe krużganki z doryckimi kolumnami, pochodzącymi z greckich i rzymskich domów), zamek (w środku znajdują się muzea m.in. Muzem Eolskie), pałac biskupi czy teatr grecki (wspaniały widok na morze).

Wyspy Liparyjskie

Kto nie przepada za zwiedzaniem zabytków może wykorzystać ten czas i podjechać do punktu widokowego Belvedere Quattrocchi, znajdującego się około 3 km od portu w mieście Lipari, do którego przypłyniemy. Panorama naprawdę zapiera dech w piersiach. Woda ma szczególnie piękny odcień wokół Lipari.

Lipari

Stromboli

Płynąc na Stromboli mijamy wyspę Panarea, nazywaną często wyspą bogaczy. W ostatnim punkcie programu wita nas czarna, wulkaniczna plaża. Większość osób kieruje swoje kroki w kierunku miasteczka. Uliczki są wąskie, panuje ruch pieszy, czasem przeciskają się trójkołowe Piaggio Ape. Domki w większości są białe, z niebieskimi elementami. Miasteczko wspina się pod górę, z głównego placu przed kościołem roztacza się panorama okolicy. Możemy się również zapoznać z licznymi ofertami zdobycia krateru z przewodnikiem. Na Stromboli toczyła się akcja filmu Roberta Rosselliniego „Stromboli, ziemia bogów” z Ingrid Bergman. Pamiątką tego jest bar o nazwie Ingrid w centrum miasteczka.

Wyspy Liparyjskie

Jeśli jesteście w Kalabrii na wakacjach zachęcam do zapoznania się z moimi pozostałymi wpisami dotyczącymi tego regionu: Scilla, Reggio di CalabriaGerace.

Uważasz, że treści na moim blogu są wartościowe? Będzie mi niezmiernie miło jeśli postawisz mi kawę!